Praca wśród hien
Jak funkcjonować w pracy 8 godzin dziennie, gdy dookoła jest masa ludzi, którzy tylko knują, podkładają sobie nawzajem kłody pod nogi, spiskują, kłamią i urealniają coś co jest wytworem ich chorej wyobraźni? Praca sama w sobie jest niemalże idealna. Wygodna i monotonna. Siedzisz w ciepełku, za biurkiem i wszystko Ci się należy: urlop, dodatkowe wynagrodzenia, możesz się spóźnić lub urwać wcześniej jeśli potrzebujesz. Obowiązki są jak wszędzie. Lubisz swoją pracę, wpadłeś w rytm i z łatwością robisz swoje. Jednak to co jest zepsute to ludzie i panująca atmosfera, której nie da się znieść coraz bardziej. Ludzie hieny, wiecznie polujące, wypatrujące okazji do zyskania kilku dodatkowych groszy lub aprobaty szefa. Nieustanna walka, podejrzliwość i rosnąca niechęć przychodzenia do tego miejsca.
Niby pracują same dorosłe osoby, głównie kobiety mające rodziny, mężów i dzieci, na pozór powinny mieć poukładane w głowie i być wzorem do naśladowania. Ludzie się psują w dzisiejszych czasach i szkodzą sobie nawzajem czerpiąc z tego radość. Atmosfera robi się na tyle chora, że kilka tych normalnych osób, które mają jeszcze jakieś wartości, racjonalne myślenie i sumienie, które nie idą po trupach do celu i nie szkodzą innym donosząc i wymyślając, czują się zaszczute, niedocenione, siedzą w strachu. Sytuacja jest na tyle trudna, że każdy zarówno szef jak i pracownicy mają świadomość tego, że znajdują się na terenie, w którym z zatrudnieniem jest bardzo ciężko. Na opuszczenie miejscowości nie każdy może sobie pozwolić nie tylko ze względu na strach przed zmianą lecz głównie z powodów osobistych, rodzinnych, finansowych.
Dlatego sytuacja jest beznadziejna i o tym wie każdy. Hieny są na wygranej pozycji. Dyskomfort psychiczny jest trudniejszy do zniesienia niż pieniądze za które się pracuje. Wynagrodzenie zróżnicowane jest nie od wykonywanej pracy, jej jakości i ilości obowiązków i starań lecz z innych trudnych do sklasyfikowania zachowań i działań. Jak daleko może posunąć się człowiek aby zarobić kilka groszy więcej? Ile ludzie są w stanie poświęcić? Czy jeśli przetrwasz najgorsze, wytrzymasz psychicznie w tym wariatkowie i na polu walki z wiatrakami to sytuacja z czasem się poprawi? Czy los okaże się być choć odrobinę sprawiedliwy? Czy to możliwe aby młody człowiek pracujący w takiej atmosferze, wśród tak podłych ludzi dał radę pozostać sobą, nie zepsuł się? Pracując w takich miejscach jeden się załamie ale drugi stanie się silniejszy i odporniejszy, nic go już nie zaskoczy i nie złamie psychicznie jednak czy to zdrowe? Do emerytury daleko więc Twoja siła musi rosnąć.
Najnowsze komentarze